Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 23.02.2007 18:09 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nirwane
Student
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23.02.2007 18:24 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr_rus
Uczeń
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 23.02.2007 19:42 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lugo
Student
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23.02.2007 21:44 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów.
Hehe ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 23.02.2007 22:38 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nirwane
Student
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23.02.2007 23:51 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr_rus
Uczeń
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24.02.2007 7:52 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 24.02.2007 9:18 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr_rus
Uczeń
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24.02.2007 10:55 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nirwane
Student
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 24.02.2007 11:59 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio wziął do ręki telefon i zadzwonił do znajomego informatyka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr_rus
Uczeń
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24.02.2007 12:17 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio wziął do ręki telefon i zadzwonił do znajomego informatyka, który był także, szefem.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 24.02.2007 12:24 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio wziął do ręki telefon i zadzwonił do znajomego informatyka, który był także, szefem spółki GP, zajmującą sie uzależnianiem jak największej ilości osób, która tylko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr_rus
Uczeń
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24.02.2007 12:52 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio wziął do ręki telefon i zadzwonił do znajomego informatyka, który był także, szefem spółki GP, zajmującą sie uzależnianiem jak największej ilości osób, która tylko chciała sobie zagrać w Gry-prony, a wracając do rozmowy, Pan Mietek poprosił znajomego o......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia12
Uczeń
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubień Kujawski
|
Wysłany: 24.02.2007 13:50 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio wziął do ręki telefon i zadzwonił do znajomego informatyka, który był także, szefem spółki GP, zajmującą sie uzależnianiem jak największej ilości osób, która tylko chciała sobie zagrać w Gry-prony, a wracając do rozmowy, Pan Mietek poprosił znajomego o grę-prona "super-truper", by zająćpsychoalalityka. zobaczywszy te gry...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nirwane
Student
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 24.02.2007 13:53 Temat postu: |
|
|
Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go duch kapitana, który śledził go od czasu gdy wyszedł z cmentarza, ponieważ był bratem żony kochanka kuzynki, ale na szczęście Pan Mietek miał przy sobie podręczny, proteinowy defibrylator antymaterii, który zakupił tydzień temu na ruskim targu. Niestety baterie były również ruskie i proteinowy defibrylator antymaterii, zamiast zmienić ducha w ciekły azot, zmienił ducha w coś przypominające woggera. Mówiąc sobie w duchu, że już nigdy nie kupi nic na ruskim targu, pan Mietek uciekł do swojej żony ukryć się pod sukienką niestety ''wogger'' zgasił światło, a jak było mówione, jego żona od razu zaczęła świecić. Ta widząc kłopot męża, rzuciła Mietka do pożarcia "wogger'owi", ponieważ chciała sie go pozbyć. Jednak ruski proteinowy defibrylator antymaterii znów zaczął działać i zamiast wciągnąć Kapitana, wciągnął żonę, która natychmiast zamieniła się w ciekły azot. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to kumpel woggera (żółty ludzik) który wyszedł z więzienia kilka dni temu (btw trafił tam za propagowanie nałogu grania w click'n'pointy).Wyciągnął japoński antyprotonowy defibrylator materii i trafił kapitana wyglądającego jak wogger, gdyż wiedział, że wogger nie nosi czarnych okularów. Jako że japoński antyprotonowy defibrylator materii działa duch kapitana( czy to wogger) zmienił się w obślizgłą zieloną żabę, która miała dwoje oczu! (Jak wiadomo kapitan był ślepy) (japońska technologia) Wracając do głodu pana Miecia, bo zboczyliśmy z tematu, to pan Mietek, uciekając przed wielką, obślizgłą żabą trafił na wysypisko śmieci. Wmiedzyczasie żona oraz wogger znikli( właściwości urządzeń ) a pan Mietek zaczął się cieszyć. Nie przyszło mu tego robić, bo okazało sie, że na wysypisku trafił na zgraję biedaków, którzy chcieli go poćwiartować, botarzać w ryżu i zrobić sushi, tak więc Pan Mieco uciekł spowrotem do domu. Gdzie nastał żonę z psychanalitykiem (czerwonym ludkiem), który uzależniony był od grania w gry-prony oraz mordowania panów Mietków. Psychoanalityk ruszył na Pana Miecia, ale pan Mieciu miał przy sobie, laptop z netem i linkami do pronów. Gdy tylko psychoanalityk zobaczył te gry, odrazu skoczył do laptopa z dziecinnym uśmiechem na twarzy (jaki często występuje u członków forum escapetheroom, gdy dowiadują się o kolejnej części woggera mini) ale mina szybko mu zrzedła gdyż, na forum nie było nowych pronów, były tylko te które psychoanalityk dodał 2 miesiące temu, a pod tym pisało: gry-prony-forum zablokowane. Zamarł w pozycji "kwiatu lotosu" a tymczasem Pan Miecio wziął do ręki telefon i zadzwonił do znajomego informatyka, który był także, szefem spółki GP, zajmującą sie uzależnianiem jak największej ilości osób, która tylko chciała sobie zagrać w Gry-prony, a wracając do rozmowy, Pan Mietek poprosił znajomego o grę-prona "super-truper", by zająćpsychoalalityka. zobaczywszy te gry psychoanalityk z radości zakwiczał jak wściekła świnia i zabrał się za przeszukiwanie googla w celu znalezienia odpowiedzi na następujące pytanie: ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|