Niepodrabialna opowieść, czyli MiszMasz 3:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Escape the room Strona Główna -> Forum ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nyszka
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 20.02.2007 20:53    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotr_rus
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: 20.02.2007 20:55    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że pozabijała całą załogę, tylko kapitan uszedł z życiem bo....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia12
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubień Kujawski

PostWysłany: 20.02.2007 20:57    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nirwane
Student
Student



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20.02.2007 20:59    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia12
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubień Kujawski

PostWysłany: 20.02.2007 22:02    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zielona_Wiedzma
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba

PostWysłany: 20.02.2007 22:50    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nirwane
Student
Student



Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20.02.2007 23:11    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leming
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Statua postępu

PostWysłany: 21.02.2007 0:32    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi...się najczęściej w takich przypadkach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotr_rus
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: 21.02.2007 7:29    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi...się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za oko i je zjadł ale....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nyszka
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 21.02.2007 8:27    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za oko i je zjadł ale poczuł smak

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zielona_Wiedzma
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba

PostWysłany: 21.02.2007 14:13    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za drugie oko i je zjadł ale poczuł smak... czekolady z orzechami, gdyż...

Wybaczcie, że wtrąciłam słowo, ale bez tego tekst był nielogiczny. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Conry
Admin
Admin



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: 21.02.2007 14:54    Temat postu:

I tak jest nielogiczny Smile

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za drugie oko i je zjadł ale poczuł smak czekolady z orzechami, gdyż było to sztuczne oko z czekolady z orzechami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nyszka
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 21.02.2007 15:25    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za drugie oko i je zjadł ale poczuł smak czekolady z orzechami, gdyż było to sztuczne oko z czekolady z orzechami. Ruszył dalej, doszedł aż do

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Conry
Admin
Admin



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: 21.02.2007 15:32    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za drugie oko i je zjadł ale poczuł smak czekolady z orzechami, gdyż było to sztuczne oko z czekolady z orzechami. Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia12
Uczeń
Uczeń



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubień Kujawski

PostWysłany: 21.02.2007 15:34    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia w samym środku zimy pan Mietek poszedł na pobliski cmentarz wykopać sobie zwłoki, gdyż był bardzo głodny, ale ziemia zamarzła na kość, więc wrócił się do domu podstępem, dostał się do środka tylnym wejściem, po czym otworzył drzwi, a w środku zastał wielki bałagan, wywrócił się, ciągnąc w powietrzu żyrandol który się zerwał i spadł prosto na jego żonę Halinę. Żona jednak przeżyła, ale do dziś wystaje jej z głowy pół żarówki i kabel, ale mimo to od tamtego czasu się zmieniła... gdyż zaczyna świecić za każdym razem gdy tylko się ściemni lub ma styczność ze swoim mężem, tak więc Pan Mietek musi być stale czujny - ona chce się go pozbyć. Wracając jednak do pana Mietka i jego głodu, tak więc doszedł do cmentarza, ale nagle zmaterializował się przed nim jego wczorajszy posiłek: kapitan statku wielorybniczego, który nie miał jednego oka, od czasu kiedy przypadkowo ryba piła wyskoczyła tak wysoko, że kapitan podskakując na drewnianej nodze, nadział się na nią a jego oko wpadło do garnka z zupą. Pan Mietek nie zastanawiając się długo nad tym co robi się najczęściej w takich przypadkach, chwycił za drugie oko i je zjadł ale poczuł smak czekolady z orzechami, gdyż było to sztuczne oko z czekolady z orzechami. Ruszył dalej, doszedł aż do przycmentarnego sklepu. Chciał go ominąć, ale nagle zaatakował go...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Escape the room Strona Główna -> Forum ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin